Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2019

Sprawdzian bez żadnej oceny

Obraz
Sprawdzian bez ŻADNEJ oceny. Uczę przywiązując główną uwagę do rozbudzenia ciekawości i radości poznawczej. Pragnę aby uczniowie, którzy operowani tym naturalnie jeszcze w przedszkolu, odkryli to ponownie będąc w szkole podstawowej. Mam obecnie do czynienia z uczniami czwartych klas ucząc ich matematyki. Cały czas bawią się na moich lekcjach odpowiedziami przy tablicy w sposób grupowy, czy spraw dzianami z obowiązkiem ściągania na które nie mogą się doczekać, a jedyną oceną którą obecnie dostają to ocena 6. Ale przy grupie przeszło dwudziestu żywiołowych osób czasami trudno uzyskać informację, kto jak i co umie. Ogólną wiedzę mam, widzę kto lepiej lub gorzej porusza się z materiałem, ale szczegóły umykają. Przyzwyczaiłem uczniów do ciągłego pytania przeze mnie o to, czego jeszcze ktoś nie zrozumiał. I powtarzam materiał 100 raz, gdy otrzymuję prośbę o kolejne wytłumaczenie. Wytłumaczyłem uczniom, że w matematyce są czasami rzeki, przez które trzeba przejść. I kon

Kontrakt VS Przymus

Obraz
Co by się stało w edukacji, gdyby przestała być ona obowiązkowa? Gdyby była dobrowolna, z której mielibyśmy prawo, a nie obowiązek skorzystania. Gdyby dalej była nieodpłatna, z gwarancją nauki od 6 roku życia dziecka do 18 roku. Gdyby nasze państwo te 12 lat edukacji oferowało każdemu dziecku, ale nie zmuszało. Gdyby wszystkie pomoce edukacyjne, posiłek w szkole, możliwości rozwoju różnych pasji w różnych przestrzeniach zainteresowań, byłyby dostępne jak posiłek przy szwedzkim stole. Gdyby rodzice mieli prawo wybrać szkołę. Ale też gdyby szkoła mogła wybrać ucznia. Wyglądałoby to jak kontrakt pomiędzy dwoma podmiotami. Trochę podobnie jak w przypadku korepetycji, kiedy to dwa podmioty umawiają się na pewien układ i dwa podmioty mają takie same prawa wyjścia z takiego układu. Co by dała taka sytuacja? Gdy mamy do czynienia z przymusem to mamy też do czynienia z oporem przymuszanego. Aby taki opór przełamać, należy zastosować kolejny przymus,

Nauka Zaduma Zachwyt

Obraz
Poniżej, nim opiszę refleksje o NAUCE, ZADUMIE, ZACHWYCIE przytoczę w skrócie krążący w sieci opis pewnego eksperymentu, który odbył się w waszyngtońskim metrze. Film z eksperymentu https://youtu.be/LZeSZFYCNRw W waszyngtońskim metrze pewien człowiek zaczął grać na skrzypcach. Grał Bacha około 45 minut, a w tym czasie 1100 ludzi przeszło przez stację metra, udając się do pracy. Nieliczni dorośli zwrócili uwagę na grającego muzyka, ale tylko na krótkie chwile. Osobą, która poświę ciła skrzypkowi najwięcej uwagi, był 3-letni chłopczyk. Jego matka kazała mu się pośpieszyć, ale chłopczyk zatrzymał się, żeby posłuchać muzyka. Gdy odchodził cały czas odwracał głowę. To historia Joshua Bell, znanego skrzypka, grającego incognito na stacji metra, który brał udział w eksperymencie społecznym zorganizowanym przez Washington Post, w którym zadano pytanie: Czy w zwykłym otoczeniu i o niesprzyjającej godzinie potrafimy dostrzec piękno? ===================== Pytania które nasunęły mi się

Kłamstwo i oszustwo

Obraz
Czy lubimy być oszukiwani i okłamywani? Wpis będzie długi ponieważ poniżej, na końcu, zamieszczę w całości podstawę programową z fizyki dla 7 i 8 klasy szkoły podstawowej. Dodatkowe 6 stron maszynopisu. Warto zwrócić w tej treści uwagę na początek i na koniec. Przytoczę tu dwa pierwsze punkty: - rozbudzanie zainteresowania zjawiskami otaczającego świata; - kształtowanie ciekawości poznawczej przejawiającej się w formułowaniu pytań i szukaniu odpowiedzi z wykorzystaniem metodologi i badawczej; Oryginał do przeczytania w ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ z dnia 14 lutego 2017r. W sprawie podstawy programowej... Gdy pierwszy raz czytałem PP nie mogłem w to uwierzyć, że wszyscy narzekamy na jej obszerność, że nauczyciele nie mogą zdążyć jej zrealizować. Po moich doświadczeniach z jej realizacją w klasie okazuje się, że respektując zawarte w niej treści, jest może tej nauki na jedno półrocze szkolne, a my fizyki uczymy aż cztery półrocza. Słowo „oblicz” występuje t

Syndrom pożółkłych kartek

Obraz
Syndrom pożółkłych kartek. Czy spotkaliście na swoich studiach wykładowcę lub w szkole nauczyciela, który przez kolejne lata, wykładał swój przedmiot jak zdarta płyta, który czytał swoje wykłady z pożółkłych kartek, z zeszytu pachnącego już grzybnią? Gdy zapoznacie się z historią takiego nauczyciela, okazuje się, że uczył tak nie kilka lat, często kilkanaście, a zdarza się że kilkadziesiąt. Co w takim razie sądzilibyście o analogicznej sytuacji w innych dziedzinach naszego życia, kiedy to mechanik przez 30 lat chciał naprawiać gaźnik w samochodzie, czy też dentysta dalej wypełniałby nasze zęby amalgamatem. Pół biedy jak taki pożółkły nauczyciel jest lokalną pluszową maskotką. Dziwaczną, ale nieszkodliwą. To tylko ta częściowo pozytywna część. Częściowa, ponieważ to że jest łagodnym dziwakiem, to niestety zabiera cenny czas młodego człowieka, każąc mu słuchać treści z tych pożółkłych kartek. Ale druga połowa nie jest aż tak różowa. Tu mamy zadufanego w swojej

Dyżur na przerwie na ławce

Obraz
Dyżur na przerwie na ławce. Idziesz ulicą, jedziesz tramwajem i spotykasz człowieka, nie zapatrzonego, zamyślonego lecz smutnego. Nie jest go trudno przeoczyć, gdyż pomagają nam w tym nasze neurony lustrzane. Gdy widzimy jedynie zapatrzenie, zamyślenie, to sami zapadamy się w nasze rozważania i się zamyślamy. Natomiast smutek kogoś innego powoduje, że chcesz nawiązać kontakt wzrokowy, chcesz pomó c… jeśli jesteś człowiekiem. Ten sam mechanizm działa bardzo mocno gdy widzimy poturbowane zwierzę. To powoduje, że chcesz je zaadoptować. Gdy idziesz korytarzem szkolnym na przerwie, gdzie setki dzieci przepływa obok ciebie, gdzie jest harmider, można łatwo przeoczyć kogoś kto siedzi skulony, ze wzrokiem skierowanym w podłogę. Jest zamrożony i jakby niewrażliwy na tętniące obok niego życie. I gdy się wyostrzy na to nasze spojrzenie, to okazuje się, że takich dzieci jest więcej. Poszedłem za intuicją i raz jeden po prostu usiadłem obok takiego ucznia na takiej zwykłej s

Ocena 1 - samookaleczanie

Obraz
Ocena 1. Cały czas staram się rozchwiać skostniały system edukacyjny. Jego głównym rdzeniem jest ocenianie i ocena, która jest narzędziem w ręku nauczyciela. Narzędziem, które nieumiejętnie użyte może mocno zranić, a nawet skrzywdzić na całe życie. Powtarzam też, że ocena to jedynie pomiar wykonywany przez nas nauczycieli, a jak każdy pomiar ocena jest obarczona błędem, tym bardziej dużym, że stosujemy narzędzie o bardzo wąskim zakresie pomiarowym, oceniając przy tym wielopłaszczyznowe cechy człowieka. Dlatego w celu zdemaskowania systemu edukacyjnego i oceniania, stosuję następujące metody: Sam wystawiam uczniom maksymalną ocenę 6. Rodziców namawiam do akceptacji minimalnej dopuszczającej oceny 2. Uczniowie natomiast mogą się sami oceniać, wystawiając sobie jaką tylko chcą ocenę. Okazuje się jednak, że samoocena jest bardzo trudną umiejętnością, która wymaga dużej samoświadomości. Gdy ostatnio zaproponowałem, aby uczniowie dokonali samooceny, to większość wystaw

Eksperyment Więzienny wersja GLOBAL

Obraz
Może boleć. Powiem o sobie jako uczniu, jako rodzicu ucznia, oraz jako nauczycielu. Trzy perspektywy, trzy światy splatające się w szkole. Uczniem nie zostałem przypadkiem, zostałem nim w typowych okolicznościach mając siedem lat. Rodzicem ucznia także nie zostałem przypadkiem, gdyż stałem się nim gdy moje dziecko skończyło siedem lat. Przez przypadek zostałem nauczycielem mając 49 lat. Zostałem nim w szkole publicznej, typowej rejonówce, wśród dużych osiedli mieszkaniowych. Wcześniej byłem informatykiem, technikiem. Może całe szczęście dla przemyśleń, którymi się z Wami dzielę. I… I znalazłem się w centrum eksperymentu. W centrum eksperymentu stanfordzkiego, wersja GLOBAL. Tu tytułem wyjaśnienia i uprzedzenia ataków, wiem że wokół tego konkretnego eksperymentu więziennego z 1971 roku są pewne wątpliwości, dotyczące metodologii, interpretacji, jest krytyka Zimbardo, ale koncepcja różnienia ludzi jest przecież znana nam od czasów Rzymu, a niedawno więzienia dla