Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Kompromis edukacyjny

Obraz
  Grupa Szkoła Minimalna poszukuje minimalizmu w stanie prawnym i społecznym obecnej szkoły. Jednak dzisiaj zapragnąłem sobie pomarzyć. I podzielić się swoim subiektywnym marzeniem o publicznej szkole. Publicznej i powszechnej, będącej kompromisem jako system edukacji. Kompromisem, który nie wykluczałby alternatywnej edukacji oraz edukacji domowej. To takie małe podsumowanie różnych opinii wyrażonyc h w różnych wpisach. Edukacja publiczna. Dziecko w wieku 1,2 lat – żłobek nieobowiązkowy. Dziecko w wieku 3,4,5 lat – przedszkole nieobowiązkowe. Dziecko w wieku 6-18 lat – szkoła. Brak podziału na podstawową, gimnazjum, liceum. 12 lat edukacji obowiązkowej finansowanej przez państwo. Państwo nie ingeruje w podział na różne szkoły w zależności od wieku ucznia. Przez 12 lat uczeń dysponuje bonem edukacyjnym finansującym w części szkołę, w części nauczycieli prowadzących. Urynkawia to trochę usługę edukacyjną. Dziecko w wieku 6,7,8,9 lat nauczanie zintegrowane. Dz

Korepetycje

Obraz
Wiecie co. Umiem jako tako fizykę, umiem chemię, umiem matematykę. I czasami w przeszłości udzielałem korepetycji. Rok temu pomagałem pewnemu chłopcu z zagrożeniem z matematyki. I to za przysłowiową tabliczkę czekolady. Zwykłe wytłumaczenie, bez wielokrotnych ćwiczeń. Przede wszystkim zrozumienie w postaci 10-15 minut tłumaczenia. Inaczej nie chcę, bo nie potrafię trenować odruchów behawioralnych. Wczoraj zgłasza się do mnie rodzic gimnazjalisty z trzeciej klasy. Relacjonuje, że dziecko uczy się bardzo dobrze, piątki i szóstki. I pyta się czy poćwiczę matematykę przed egzaminem gimnazjalnym. Odpowiadam. Że ja na korepetycjach jedynie tłumaczę niezrozumiałe fragmenty lekcji, robię to incydentalnie jak pogotowie ratunkowe, wyciągając ucznia z opresji i zatrzasku. Mówię, że nie jest w moim stylu uczyć bardzo dobrych uczniów, którzy dużo wiedzą, sami się doskonale uczą. Jeżeli natomiast państwo bardzo tego chcą, to owszem możemy się umówić na 2-3 godziny korepetycj

Rocznik

Obraz
Czas pożegnać 3B, 5A i 7C. Najwyższa Izba Kontroli jest sprzymierzeńcem Szkoły Minimalnej. Wnioski: Do Ministra Edukacji Narodowej o: -upowszechnianie indywidualnych form pracy z uczniem; Do organów prowadzących o: -stworzenie możliwości organizacji lekcji matematyki w podziale na grupy, odpowiednio do poziomu umiejętności uczniów; Do dyrektorów szkół o: -rozpoznanie poziomu wiedzy i umiejętności matematycznych uczniów pod kątem indywidualnych form pracy z uczniem; -organizację lekcji matematyki w podziale na grupy, odpowiednio do poziomu umiejętności uczniów; Można wysunąć wniosek z pracy NIK, że w szkole szkodzą przede wszystkim rocznikowe klasy, w których wszyscy równocześnie pod dyktando, muszą się uczyć danych treści. Najwyższy czas pożegnać się z 3B, 5A i 7C. Najwyższy czas przywitać w szkole grupy Mat1, Mat2, Mat8, oraz inne przedmioty, jak His3, His8, His10, czy Biol2, Biol7. W szkole bezklasowej jeden uczeń chodziłby do Mat4, Pol3, Hist7 i Fiz1. Inny c

Petycja do MEN

Obraz
Pomyślałem, że wystarczy na dzisiaj wpisów na FB i pomęczę trochę MEN. I napisałem petycję. Treść poniżej, wyraziłem zgodę na publikację, więc będą musieli zgodnie z ustawą upublicznić tę petycję na swojej stronie. Ciekawe czy będzie można dawać temu wpisowi lajki? --------------- Wyrażam zgodę na umieszczenie mojej petycji na stronach Ministerstwa Edukacji, wraz z podaniem mojego imienia i nazwiska. Petycja do Ministerstwa Edukacji. Obecna sytuacja ósmoklasistów ze szkół podstawowych i trzecioklasistów z gimnazjów, uwypukliła problem systemu edukacyjnego, jakim jest średnia wszystkich ocen będąca czynnikiem klasyfikującym. Oczywiście wcześniej także miał miejsce problem gonitwy za średnią, ale w obecnej sytuacji przybrał on niepokojącą formę. Proponuję likwidację średniej wszystkich ocen jako czynnika wpływającego na klasyfikację ucznia, na każdym etapie edukacji, oraz podczas przyznawania nagród typu Nagroda Prezydenta, Nagroda Minis

Folia bąbelkowa

Obraz
Żaden przedmiot nie powinien być obowiązkowy na maturze! Żaden! Matura powinna być zestawem egzaminów i testów kompetencji oraz testów preferencji zawodowych. Wszystko do wyboru. Matura powinna być ofertą. Egzaminem zewnętrznym jak egzamin na prawo jazdy. A z palety egzaminów i testów wybieramy te, które są nam potrzebne do kolejnego etapu życia. Dodatkowo do matury powinien móc przystąpić każdy, w dowolnym momencie. Nawet młodszy niż obecnie się przyjmuje. Po prostu każdy po ukończonej szkole podstawowej, kto nie chce w tym momencie życia budować innych kompetencji, bo ma już jakieś swoje, osobiste, ze swej natury. Ale też starszy, kilkudziesięciolatek, który stwierdził, że chce coś zmienić w swoim życiu i pójść nową drogą. I powiedzmy jeszcze, że po dwóch pierwszych próbach maturalnych, kolejne byłyby odpłatne, aby nie było to sportem. I wynik matury, takiego szerokiego wachlarza testów, egzaminów byłby przepustką nie

Tempo wzrostu

Obraz
Weźcie dziesięć ziaren np słonecznika, fasoli, albo żołędzi dębu. Przygotujcie dziesięć doniczek i co miesiąc wsadzajcie jedno ziarno. Gdy wykiełkuje ostatnie popatrzcie z zazdrością na pierwsze i spróbujcie te ostatnie stymulować aby to pierwsze dogoniło. Zapiszcie je na "basen", na "programowanie robotów", na "wiolonczelę" Nie da się przyśpieszyć wzrostu, a jedynie zmęczyć zajęciami kiełkujące ziarno.. Gdy przegniemy z stymulantami, możemy nawet zniszczyć to ostatnie delikatne życie. A z każdego ziarna, z tego żołędzia dębu wyrośnie wspaniały duży dąb. Ale... Wyrośnie w swoim czasie. Nic tu nie przyspieszycie. Nic. Możecie jedynie nie przeszkadzać i stworzyć WARUNKI WZROSTU, ale wzrostu tego nie przyspieszycie

Okrakiem na krze

Obraz
Okrakiem na krze. Rada Pedagogiczna. Nauczyciele Przyjaciele. Obecnym problemem w szkołach są nauczyciele, którzy okrakiem załatwiają kilka szkół. Owszem w małych szkołach niepublicznych zdarzają się stabilne zespoły, szczególnie działające o ED i demokrację, ale gdy już patrzymy na szkoły publiczne, gdzie nauczyciel ma jedno uprawnienie jeszcze z przedmiotu pobocznego, to już mamy zespół pedagogiczny mocno poszatkowany. Jest wtedy naturalne, że trudno zawiązać w takim zespole relacje koleżeńskie, nie wspominając o przyjacielskich. Nauczyciel bez 30 podyplomówek nie uzbiera w jednej szkole etatu, prócz matematyka i polonisty. Nawet problem jest z zastępstwami. Gdyby zespół nauczycieli w szkole był TYLKO DLA TEJ JEDNEJ SZKOŁY, gdyby był jakiś przewodni duch, energia, to taki zespół przenosiłby góry. W mojej obecnej szkole widzę, jak wielu nauczycieli "lata" pomiędzy kilkoma placówkami. Jak w takich warunkach oddać serce jednej

Ścieżka w gąszczu

Obraz
W ludziach jest pierwotna siła. Np chcą spacerować. Gdy działki gminy porastają chaszcze i nieliczne osoby próbują przetorować sobie w tym gąszczu ścieżki do spacerów, a pozostali boja się tam wchodzić bo pijacy, bo dzikie psy, to gmina mówi, nie ma co budować ścieżek, bo ludzie są leniwi i nie chcą rekreacji. W końcu tak mało ludzi tam spaceruje. Ale gdy nagle ta sama gmina wytnie krzaczory, zbuduje ścieżkę, postawi kilka ławek i doświetli teren, nagle okazuje się że z tej infrastruktury korzystają setki i tysiące osób. Obserwowałem to na wielu nieużytkach i ich wykorzystaniu na spacery przed i po prześwietleniu i wybudowaniu podstawowej infrastruktury. Taki MEN to taka gmina. Obecnie narzeka, że dzieci nie chcą się uczyć, że rodzice nie są posłuszni wytycznym. Są nieliczne osoby, które w tych krzaczorach torują sobie ścieżki, wielkim trudem przebijając się przez gąszcz. A wystarczy wyciąć krzaczory, zbudować PROSTĄ ścieżkę, po

Beztroska

Obraz
Muszę bo się uduszę. Na początku zaznaczam, że to co opiszę poniżej zdarzyło się podczas ferii zimowych, w szkole, w świetlicy. W czasie ferii według harmonogramu otrzymałem poranny dyżur świetlicowy. Przychodzę do szkoły, sam jeszcze lekko senny, bo kawa jeszcze nie zaczęła działać. Otwieram świetlicę, wpuszczam pierwszą trójkę dzieci. Przewrotnie mówię, „ferie a wy musicie chodzić do szkoły”, „ale w domu trochę jest nudno jak rodzice idą do pracy”. No tak, takie życie. Dochodzi kolejna piątka dzieci. Pierwsza, druga klasa. „chcecie się bawić w świetle czy po ciemku” - „Można???, to po ciemku!!!” „Budowaliście namiot” - Mówię - „Bierzemy ławkę i obkładamy ją matą i pufami” Pomagają robić ściany, wejście z krzesła. I gramolą się jak kociaki do środka. Wrzucam tak jakieś pluszaki i zabawa się rozkręca. Dochodzą kolejne dzieci, to dostawiamy kolejne ławki. Domek się rozrasta. Doszły kolejne dzieci, to dostawiliśmy kolejną ławkę.

Kochana ocena dwa

Obraz
Poszukuję różnych sposobów na minimalizację systemowej szkoły, aby macki MEN nie sięgały za daleko, oraz aby wygospodarować sobie jak najwięcej własnej przestrzeni. Załóżmy, że podstawa programowa to wiedza niezbędna, którą MEN przygotował dla uczniów i zajmuje ona 100% czasu edukacyjnego. Gdy zrealizujemy 100% PP i uczeń przyjmie te 100% wiedzy otrzymuje ocenę 6 (celującą). Załóżmy, że w takiej szkole przyjęliśmy system oceniania, w którym określamy ilość procentową podstawy programowej, którą uczeń musi przyjąć, aby uzyskać ocenę 2 (dopuszczający). Co by było, gdyby podstawą programową w Szkole Minimalnej była ta część MEN-owskiej podstawy programowej która odpowiada ocenie 2? Którą uczeń przyswajałby w formie ZALICZENIA. Zalicza lub nie zalicza. Formalnie uzyskiwałby ocenę 2. I byłoby tak ze wszystkich przedmiotów. Czyli uczymy się z MEN-oweskiej podstawy na ocenę 2. Nic więcej. Na razie... Czyli tej nauki nie byłoby więc

Edukacyjna Schzofrenia

Obraz
Dwie osoby. Spotkały się przypadkowo. Jedna osoba czegoś nie wie, druga osoba coś wie. Mogło by być tak prosto i łatwo. Jedna osoba pyta, druga daje odpowiedź. Ale my lubimy sobie komplikować życie i lubimy tkwić w takich wydumanych skomplikowanych schematach. Tak prostą relację zamieniliśmy w koszmar edukacyjny. I staramy się rozwiązać problemy, które nie wystąpiłyby, gdybyśmy sobie nie skomplikowali swego życia. Pierwszą osobę przymusiliśmy do udawania, że czegoś nie wie, nawet gdyby wiedziała, nawet gdyby nie rozumiała swojej niewiedzy. Ma nie wiedzieć, bo tak musi być i ma nie dyskutować. Drugą osobę przymusiliśmy to zadawania pytań, bez względu na wszystko, jak to mówią po trupach. Z racji tego, że sytuacja jest nienaturalna, nierzeczywista, wymyśliliśmy systemy nadzoru, kontroli, audytu, alby ci dwoje nie wyszli ze swoich nienaturalnych ról. I tak daliśmy na początku osobie, która wie narzędzia represji, aby osobę która ni

C.K. Dezerterzy

Obraz
C.K. Dezerterzy. Czy edukacja obowiązkowa może być jednocześnie dobra i niekrzywdząca dla wszystkich w systemie powszechnym? Czy dobra i niekrzywdząca dla wszystkich w systemie powszechnym, musi być nieobowiązkowa? Jeżeli chcę mieć korepetytora "ostrego", to takiego sobie wybiorę. Widocznie to mi służy. Jeżeli chcę mieć korepetytora wspomagającego "pocieszającą babcię", to takiego sobie wybiorę. Widocznie to mi służy. Jeżeli uczę się samodzielnie, to nie wybiorę żadnego. Widocznie to mi służy. Nie stworzymy obowiązkowego systemu edukacji, który wszystkim pasuje, nikogo nie krzywdzi i jest jednocześnie efektywny. Czy obowiązek szkolny, nie powinien zostać jedynie prawem szkolnym? Czy szkoła nie powinna być jedynie ofertą, opcją do wykorzystania? A nauczyciel jedynie "przedstawicielem handlowym", zachęcającym to skorzystania z oferty "handlowej"? Czy szkoła musi przypominać k

Edukacja jak po sznurku

Obraz
Czy swobodny dobór treści nauczania przez samego ucznia, przez samo dziecko, wywołuje u nas LĘK, czy ZADOWOLENIE? Może to porównanie będzie odebrane jako nadużycie, ale mechanizmy poznawcze organizmów są podobne. Otóż szczury chcąc wyjść z labiryntu, badają go i zapamiętują ślepe uliczki. Ślepa uliczka nie wywołuje stresu, a jest jedynie informacją. Gdy umysł ludzki spotyka się z czymś niewytłumaczalnym cofa się, ale zapamiętuje otoczenie jak szczur w labiryncie. Zostaje informacja na późniejszy czas. Dziecko chodząc po labiryncie wiedzy, węszy różne jej obszary. Pytając zada jedynie tak TRUDNE pytanie jak zaawansowane jest jego postrzeganie. Bo pytanie wynika z jego bezpośrednich doświadczeń, czyli wcześniejszego węszenia. Dziecko ma mechanizm autoregulacji, aby zadać pytanie OPTYMALNE. Pytanie to nigdy nie jest płytkie. Bo odpowiedź na nie, będzie dla dziecka OCZYWISTA. Nie wchodzi się przecież do oczywistych korytarzy labiryntu. Ale gdy odpo

Ocena wielowymiarowa

Obraz
Ocena ucznia w skali 1-6 zawsze krzywdzi. Buduje nienaturalną pewność siebie, wręcz butę. Ale też obcina skrzydła, piętnuje. Problemem jest jednowymiarowa ocena ucznia. Każda ocena w szkole powinna być zawsze POZYTYWNA. Każda ocena powinna dowartościowywać. Niezależnie od tego jaka to byłaby ocena, powinna wspierać, motywować, ale nigdy krzywdzić. Ocena w szkole powinna przypominać test kompetencji albo test 16 osobowości. I oceną tą nie powinna być cyfra, procent, a wielokąt pokazujący jednocześnie wiele kompetencji, tak aby uczeń ZAWSZE mógł o sobie powiedzieć, że jest w czymś NAJLEPSZY.

Edukacja i Polityka

Obraz
Trochę popolitykujmy. Wiem, że mogą być spore emocje, ale jaka jest CENA wpływu POLITYKI na EDUKACJĘ? Czy czekają nas co kolejne wybory, co cztery lata, gruntow ne zmiany, bo raz zwycięży jedna idea polityczna, raz druga? Edukacja w szkole to około 12 lat. To trzy kadencje Sejmu. Czy możemy ustrzec nasze dzieci przed kalejdoskopem różnych światopoglądów co 4 lata? Czy uczeń w wieku 7 lat powinien podpisywać z państwem umowę, że do matury będzie miał przewidywalny plan swojej edukacji? To tak w kontekście obecnych 8-klasistów z podstawówki i 3-klasistów z gimnazjum. Wczoraj Wiosna Roberta Biedronia przedstawiła swoje założenia projektowe. Poniżej treści ze strony Wiosny dotyczące edukacji. Nie oceniam pomysłów, a jedynie wywołuje dyskusję nad kalejdoskopowym charakterem edukacji zależnej od polityki. TREŚCI: Nowoczesna edukacja na wzór fiński powinna być dla nas przykładem. Zamiast uczyć dat, uczmy rozwiązywać realne problemy. Cyfrowe klasy Wyrwiemy polskie szk