Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2019

Dylatacja czasu nauczycielskiego

Obraz
Arytmetyka wycieczek szkolnych. 3+3=3 6+0=12 Gdy nauczyciel ma zorganizować(uczestniczyć) sześciogodzinną wycieczkę w dniu kiedy ma trzy godziny lekcyjne, to broni się przed tym jak lew. Przecież ma tylko 3 45-minutowe lekcje, a będzie musiał spędzić z dziećmi 6 godzin zegarowych. Jakoś w tym momencie zapomina, że uczestnicząc w wycieczce, zwalnia się go na czas wycieczki z 3 godzin lekcyjnych w szkole, ale także zwolniono go z 3 godzin pracy w domu, z czasu który deklaruje, że poświęca na przygotowywanie tychże lekcji. Także 3 godziny lekcyjne plus 3 godziny zegarowe, wcale nie są 6-oma godzinami zegarowymi wycieczki, a jedynie 3 lekcjami które nauczyciel wybiera nie jadąc na wycieczkę. Gdy natomiast w dniu sześciogodzinnej wycieczki, ma sześć 45-minutowych lekcji, chętnie jedzie na tą wycieczkę. Tylko że wtedy zamienia 6 godzin lekcyjnych na 6 godzin zegarowych, ale na czysto ma 6 deklarowanych godzin na przygotowanie w domu lekcji z których będzie zwolniony. N

NVC – Porozumienie Bez Przemocy

Obraz
NVC – Porozumienie Bez Przemocy. Nauczyciele uwielbiają szkolenia, kursy dokształcające, to wręcz moda środowiskowa. Obserwuję pełne listy nawet na szkoleniach nieobowiązkowych. Moda ta wytworzyła się zapewne z potrzeby podnoszenia kwalifikacji i stała się trendem. Wielu z nauczycieli szczyci się uczestnictwem w szkoleniach Porozumienie Bez Przemocy (ang. Nonviolent Communication, NVC). Cóż to takiego? Jest to sposób komunikacji, w którym nie oceniamy, a dajemy swoją opinię, sza nując czyjeś emocje i potrzeby, uwzględniając swoje emocje i potrzeby. I fajnie jest, gdy dany uczestnik kolejnego szkolenia może się pochwalić, nie tylko kolejnym dyplomem, ale i zrozumieniem, które wpływa na zmianę jego sposobu postępowania. Ale czy tak faktycznie się dzieje w przypadku nauczycieli? Rozważmy najpierw dwa przykłady. Sposób zadawania pytań w dialogu, oraz sposób przekazywania informacji. Pytania: Pytanie otwarte. Jaki jesteś? Pytanie zamknięte. Czy bywasz podły? Pyt

Sentencje

Obraz
Sentencje. Te krótkie zdania czasami podsumowują coś, o czym można mówić godzinami, dlatego lepiej powiedzieć te kilka słów, niż zaćmić myśl tysiącami. Mam swoje własne dwie sentencje i jedną pożyczoną. Gdy cofam się 31 lat wstecz widocznie coś przeczuwałem w związku ze Szkołą Minimalną. Bo czyż nie jest ona jeszcze dzisiaj dla wielu dziwacznością? - Coś co dziś jest klasyką, wczoraj było dziwacznością. 1988r. Trzydzieści lat później myślę tak i o płatku śniegu, o wypiętrzającej się magmie, o rosnącej sośnie, oraz o rozwijającym się człowieku. - Tylko swobodny, nieskrępowany wzrost czegokolwiek, kogokolwiek doprowadza do powstania piękna. 2018r. (to moje uogólnienie zasady najmniejszego działania Hamiltona, zasady wariacyjnej) To wszystko spinam myślą założyciela karate kyokushin, które trenuję. "Ludzkie życie nabiera blasku i siły tylko wtedy, kiedy się je poleruje i utwardza." - Masutatsu Oyama – plus mój dopisek: „Z własnego wyboru”. Tak więc marzę, aby d

Rekrutcja postawiona na głowie

Obraz
Rekrutacja. Nie zmienimy edukacji, nie zmieniając zasad rekrutacji. Pamiętam czas, kiedy jechało się do szkoły lub na studia, a tam po egzaminie wstępnym wisiała gdzieś wielka płachta wyników. Człowiek z drżeniem serca jechał palcem po tej liście, jechał coraz niżej i niżej i liczył na to, że jego palec zatrzyma się przed czerwoną kreską. Bycie pod krechą, przekreślało marzenia. Nad dawało nadzieję na przyszłość, ulgę pomieszaną z radością. Pod taką listą działy się różne emocjo nujące sceny. Krzyki, płacz, wkurzenie, tańce współzwycięzców i wspólne umawianie się na zalanie robaka przegranych. Czerwona krecha decydowała za nas, wóz albo przewóz. Najciekawsze, największe emocje budziło bycie na styku tej krechy i z jednej, i z drugiej strony. Wiem, bo doświadczyłem oby stanów. Tak mało brakowało, aby… Niestety tak jest ułożone prawo oświatowe, że naszymi punktami znaczącymi, naszymi checkpointami, są momenty rekrutacji. I okazuje się, że możemy dużo zmienić pomiędzy n

Ksero w szkole

Obraz
Ksero w szkole. W jaki sposób w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych funkcjonowali nauczyciele, którzy mnie cokolwiek nauczyli? Jak przeprowadzali lekcje, jak ci uczniowie byli w stanie wszystko zanotować? Chyba byliśmy kiedyś jakimiś mutantami, a nasi nauczyciele to jacyś herosi. Dzisiaj bez kopii kilku stron podręcznika, bez sprawdzianu wydrukowanego ze strony wydawnictwa, bez kolejnej bezsensownej tabelki, która służy jako podkładka pod biurko, które się kiwa, nie był oby szkoły. W dzisiejszej szkole ksero działa non stop, mieląc ryzę za ryzą papieru. Skąd ten papier, nasze kochane drzewa! Dzisiejsze szkoły często zbierają małe kwoty na utrzymanie tych maszyn zagłady drzew. A pierwszą daniną rodziców na pierwszym spotkaniu jest opłata za papier do ksero lub zbiórka w naturze po ryzie A4 na głowę ucznia. I w każdej klasie, którą odwiedzam w czasie prowadzenia lekcji w szkole, widzę w jej kącie ustawione sztaple ryz papieru A4. Niech drzewa umierają! Przypomina

Mogę siusiu?

Obraz
Proszę pani/pana, czy mogę siusiu? Czy zadamy to pytanie dyrektorowi na radzie pedagogicznej, czy sztabówce w korporacji? Czy nie byłoby to upokarzające pytać się kogokolwiek o wyrażenie zgody ma swoją potrzebę fizjologiczną? Albo jesteś u cioci na imieninach. Czy zapytasz się cioci czy możesz iść zrobić siusiu. Niestety w ten właśnie sposób upokarzamy dzieci w szkole, czy w przedszkolu. Na moich lekcjach powiedziałem na początku tak, że jeżeli masz potrzebę fizjologiczną to po prostu informujesz mnie, że wychodzisz do toalety. Powiedziałem też przewrotnie, że jeżeli ktoś mnie się spyta czy może wyjść do toalety, to mu zwyczajnie odmówię. Po co więc te pytanie? Na początku pytali się mnie czy mogą do toalety, a ja odmawiałem wyjścia, żartując że teraz się zsikają. Szybko przestawili się na moją propozycję i wychodzą mówiąc krótkie, idę do toalety. Pytanie o możliwość wyjścia do toalety jest totalną abstrakcją. To pytanie ustawia ucznia w roli nie człowieka wolne

Wzorowy Uczeń

Obraz
Wzorowy Uczeń. Nie grzeczny i kulturalny, a ugrzeczniony. Czy to nie radziecki pionier z czytanki z książki do nauki języka rosyjskiego? Układny, zawsze pomocny, ale przede wszystkim niewadzący, nie naprzykrzający się. Ugrzeczniony uczeń. Uczeń po prostu wygodny dla systemu. To taki uczeń który ciągle mówi „tak jest prze panie profesorze” i robi to nie z naturalnego odruchu, a z chęci zdobycia tarczy Wzorowego Ucznia. To ugrzeczniona postawa. Nie grzeczna, a ugrzeczniona. Ugrzec zniony wygodny tryb systemu szkolnictwa, który nie sypie piasku w mechanizm. Szkoła takiego Wzorowego ugrzecznionego Ucznia potrzebuje, bo podnosi rangę tej instytucji, która nie potrafi udowodnić swojej wartości innymi sposobami. Co gorsza szkoła ta handluje wartością tej nobilitacji, zawyżając sztucznie jej cenę. Tak np. daje się za te wydumane „zasługi” Wzorowego Ucznia, 3 punkty w rekrutacji za świadectwo z wyróżnieniem, daje znienawidzone przeze mnie Czerwone Paski. Tak naprawdę ugrzecznione dz

Tylko 3 przedmioty

Obraz
Trzy przedmioty w Szkole Minimalnej. Komunikacja (język polski, wos, język obcy, psychologia, teatr, historia) - etos Człowieka. Rzeczywistość (fizyka, chemia, geografia, biologia, technika oraz matematyka która jest językiem dla dziedzin poprzedzających) - etos Świata. Rekreacja (nauka o wypoczynku i pięknie, wychowanie fizyczne, plastyka, muzyka, taniec, prace ręczne) - etos Ducha. Egzamin ósmoklasisty i egzamin maturalny dobrowolne, ale z wszystkich dziedzin nauki i testów oso bowości, tak aby absolwent miał w ręku mapę swoich kompetencji. Kompetencji których obecnie nawet nie jest świadomy. W rekrutacji na wyższe poziomy uwzględniać jedynie te egzaminy jako mapę kompetencji, bez pasków, średnich, wolontariatów i innego podlizywania się komukolwiek. Te egzaminy powinny wyglądać jak egzaminy na prawo jazdy. Zewnętrzne, zdawane w dowolnym momencie, z możliwością zdawania wielokrotnego bez odraczania na kolejny rok, a np. na kolejny tydzień. Tak aby nie było presji terminu

Migracja Szkoła-Sejm

Obraz
Szturchnę politykę kijaszkiem. Dlaczego w polskim Sejmie jest 20% posłów, którzy byli lub są nauczycielami? Czy nie ma tysięcy innych zawodów? Ostatnio usłyszałem, że najliczniejszą grupą zawodową wśród posłów i senatorów są nauczyciele. Sprawdziłem to na stronach Sejmu. Faktycznie tak jest. Usłyszałem także zdanie, że ci nauczyciele którym nie wyszło w nauczaniu, którzy się nie nadają do kontaktu z dziećmi, którzy są po prostu złymi nauczycielami, często migrują do instytucji z arządzania i kontrolowania oświatą. Bo czy pracownikiem kuratorium oświaty zostanie nauczyciel, który kocha dzieci i kocha je uczyć? Pierwsze zdanie o posłach tłumaczy także to, dlaczego w Polsce jest tak źle. Bo jeżeli były nauczyciel, który nie sprawdził w szkole, przenosi złe cechy nauczyciela do innych zawodów, czy funkcji społecznych, czy może być dobrze?. Tłuste sprawozdania i zamiłowanie do kserologii, brak empatii wobec innego człowieka, przeświadczenie o własnej nieomylności, kompletny brak

Mafia podręcznikowa

Obraz
Jest mafia paliwowa, jest mafia lekowa. Ogromna kasa, niewyobrażalna, przepływa gdzieś obok i to nie rząd traci, bo za Margaret Thatcher należy powiedzieć, że rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy, a to tracimy MY z naszych portfeli. Koleją mafią, która obraca ogromnymi pieniędzmi jest MAFIA PODRĘCZNIKOWA. Sprawdźcie w drukarniach tzw ON-LINE jaki jest koszt wydrukowania książki 100-200-stu stronicowej, to około 6-7zł, teraz dodajcie marżę, a później uwzględniając te liczby pomyślcie o 5 milionach uczniów. Nie zapominajcie jeszcze o tym, że każdy uczeń uczęszcza na 8-10 przedmiotów. Pomyślcie o podręcznikach, o zeszytach ćwiczeń i o tym, że co kilka lat zmienia się podstawa programowa (ciekawe czy nie pod wpływem mafii podręcznikowej?), wymuszając wydanie kolejnych wersji tego samego podręcznika, aby był zgodny z nową podstawą. Czy zmieniła się w tym czasie grawitacja, data bitwy pod Grunwaldem, czy lewobrzeżne dopływy Wisły? A gdy zabraknie tego wspaniałego

Słuchajcie uczonych.

Obraz
Wykorzystuję zdjęcie ze strajku klimatycznego (Foto: Katarzyna Kwiatkowska-Moskalewicz). Ale. Treść tego plakatu mówi o czymś więcej niż zmianach klimatycznych. Wystarczy dodać TAK. I zamiast: Dlaczego każecie się nam uczyć, jeżeli nie słuchacie uczonych? Będzie: Dlaczego każecie się nam TAK uczyć.......? Każemy uczyć się w szkole w sposób, o którym już kilka pokoleń naukowców zajmujących się psychologią rozwojową, naukowców badających mechanizmy pamięci, naukowców badających wpływ stresu na zdrowie, naukowców zajmujących się wpływem statycznych pozycji na zdrowie układu kostno stawowego, trąbi i trąbi, jakie te sposoby są szkodliwie dla naszych dzieci. Uczymy nasze dzieci w sposób szkodliwy, nieefektywny, niszczący, męczący, destrukcyjny, zniechęcający do samodzielności, depczący zalążki kreatywności, blokujący grupowe rozwiązywanie problemów. Cały czas mam przekonanie, że romantyzm z mesjanizmem i przekonaniem o naszej wyjątkowości i zamiłowaniem do ginię

Cenniesze od złota

Obraz
Chaos w dokumentacji, papierologia, duble dokumentów, coroczne wypełnianie tej samej makulatury. Dlaczego szkoły i edukacja są tak koszmarnie, nieprzejrzyście zarządzane i giną w papierologii? Gdy odwiedzam pomieszczenie jakiejkolwiek księgowej, to widzę tam równe segregatory, idealnie opisane, żadnych stert nieopisanych dokumentów, atmosfera wręczy zakonu mnichów. Dlaczego jest tu taki porządek w dokumentach? Odpowiedź jest jakże prosta i oczywista. Kasa, pieniądze, pieniążki. Gdy się tu cokolwiek odpuści, można mieć nie lada problemy z prawem, z wierzycielami. W szkole pieniążków nie ma, są za to nasze dzieci. Dlaczego, gdy chodzi o pieniądze potrafimy zachować racjonalność w zarządzaniu, porządek w dokumentach, a gdy chodzi o nasze dzieci tak się nie dzieje. Niestety szkoły, toną w chaosie papierologii, chaosie budowanym niefrasobliwie, przez zarządców systemu edukacyjnego na różnych poziomach, jakby te nasze dzieci nie były faktycznie cenniejsze od pienięd

Ciekawość

Obraz
Zapytano mnie w pokoju nauczycielskim, czy w dalszym ciągu folguję uczniom, podczas nauki fizyki. Czy będę dalej stawiał jedynie 6, czy nie będę zadawał prac domowych, czy sprawdziany będą takie jakieś niestandardowe i łatwe? Z racji tego, że było to kilku nauczycieli, od razy przeszedłem do kontrataku. Zapytałem się ich o kilka tematów z zakresu fizyki z podstawy programowej szkoły podstawowej, w której bądź co bądź, wszyscy w niej uczymy. Spytałem się czy coś z tego pamiętają, czy rozumieją to o co ich pytam. Z racji tego, że była to luźna rozmowa, ograniczyło się do stwierdzeń, „wiesz fizyka to taki trudny przedmiot”, „my jesteśmy humanistami”, „zapomnieliśmy już te treści”. To ja się pytam, jaka była u nich ta fizyka. I oczywiście według ich relacji, były oceny niedostateczne i dostateczne, były sprawdziany, były prace domowe. I podsumowałem to tak, że skoro te elementy były obecne w ich edukacji i te elementy doprowadziły ich do obecnej totalnej niewiedzy fi

Wizyta pod tablicą

Obraz
Gdzie jest ten stres przy tablicy? Pamiętacie jak czuliście się kiedy wywoływał Was nauczyciel, abyście wystąpili przy tablicy i rozwiązali tam zadanie przed klasą. Co czuliście w brzuchu, jak pociły się Wam ręce, czy drżał Wam głos. Jak reagowała klasa, na Wasze błędy? Czy występ przy tablicy musi być tak stresujący? Zaproponowałem swoim uczniom inną formę tego występu. Zadałem sobie pytanie, czy musi być to jeden uczeń, czy musi on tłumaczyć swoją wiedzę jedynie nauczycielowi. Znalazłem odpowiedź. Zaprosiłem do tablicy uczniów hurtowo, najpierw po dwóch, potem po trzech, ostatecznie po tylu ilu wygodnie zmieści się przy tablicy. Każdemu dałem coś do pisania, każdemu powiedziałem, aby znalazł sobie przestrzeń na tablicy na której będzie zapisywać swoje przykłady, każdego poinstruowałem, aby tłumaczył koledze obok, oraz aby kolega obok sprawdzał zapisy innego kolegi. I to się dzieje, jeden myśli patrząc u sufit, drugi spiera się o wynik z kolegą czy koleżanką.

Checkpoint

Obraz
Mamy w polskiej edukacji dwa państwowe punkty kontrolne, checkpointy, może trzy jeżeli uwzględnimy test gotowości szkolnej sześciolatka. Tymi dwoma punktami jest egzamin ósmoklasisty i egzamin maturalny. Ich cechą jest to, że są to egzaminy zewnętrzne sprawdzane w Okręgowych Komisjach Egzaminacyjnych. Jak to z checkpointami bywa, na przykład w żeglarstwie, to najważniejsze jest aby je zdobyć, zal iczyć. Droga dotarcia do nich nikogo nie obchodzi. Czy halsujesz w ten czy w tamten sposób, to ważne jest czy zdobędziesz checkpoint, a nie to jak do niego dopłynąłeś. Prosta droga nie zawsze jest najlepsza, gdyż można wyznaczyć ją przez oko cyklonu. A czasami warto zwolnić i obejść cyklon, zachowując życie załogi i gwarantując spokojniejszy rejs. I tak naprawdę to samo dotyczy szkoły, mimo że się wydaje, że jest inaczej. Wydaje się nam, że pewne elementy szkolne są takie, bo takie być powinny. Mylimy się. System oczekuje od nas dotarcia do checkpointu i dokonania pomiaru.

Oszczędźcie im każdej godziny

Obraz
Przychodzi do Ciebie szef i mówi, że od dzisiaj będziesz pracował w pracy 3 godzinny więcej tygodniowo, oraz informuje Ciebie, że nie będzie wypłacał Ci za te 3 godziny żadnego wynagrodzenia. Jak reagujesz? Jak użalasz się nad sobą? Każą to robisz, ale czy chcesz? Czy przynosi do Ci satysfakcję? A teraz pomyśl o swoim dziecku. Ma już w szóstej, w siódmej i ósmej klasie 34-35 godzin lekcyjnych ty godniowo, a Ty przychodzisz do niego i mówisz: „Będziesz pracował dodatkowe 3 godziny więcej w tygodniu”. Tak drodzy rodzice to właśnie robicie. Zapisujecie swoje dzieci na dwie godziny religii lub etyki i jedną godzinę WDŻ. I Wasze dziecko dzięki Wam ma zamiast 34, 37 godzin, a zamiast 35, 38 godzin tygodniowo. Uwierzcie mi na słowo, Ci z Was którzy są wierzącymi katolikami. Chodzenie na religię nie przeszkodzi w tym, aby Wasze dzieci przystąpiły do sakramentu bierzmowania. Przeczytajcie Prawo Kanoniczne Rozdział III: Przyjmujący bierzmowanie (889-891). A nasz Kościół Ka

Czarna D

Obraz
Dzieci muszą mieć informatykę i algorytmy, dzieci muszą mieć filozofię i logikę, dzieci muszą mieć fizykę i ciepło właściwe, dzieci muszą mieć matematykę i trygonometrię, dzieci muszą mieć język polski i części zdania, dzieci muszą mieć geografię i złoża bogactw naturalnych, dzieci muszą mieć biologię i serce żaby, dzieci muszą mieć wychowanie do życia w rodzinie i nudne pogadanki, dzieci muszą mieć ….. Ile Ty musisz mieć różnych zajęć? Czy nie można zamienić słowo muszą na słowo mogą? Zbierają się nad głowami dzieci różni eksperci i ustalają, musicie mieć to i to, i to, i tamto oraz tamto. Nie ma kompromisu. Te wszystkie elementy są według ekspertów niezbędne, bez nich nie będziecie tak wspaniałymi ludźmi jak MY EKSPERCI!!! Twórcy podstawy programowej to najwięksi megalomani na świecie. Dla nich nie ma kroku w wstecz, dla nich „moje jest niezbywalne”. I powstaje podstawa programowa, która przerasta indywidualnego małego, młodego człowieka. I siedzi

Pasażer kierowcy wie lepiej

Obraz
Za zgodą autorki wpisu Tatiany Maćkowiak z grupy Rodzice Nastolatków wklejam tu jej fenomenalny wpis o umiejętnościach ucznia weryfikowanych przez "egzaminatora-nauczyciela". ---- Jestem naprawdę dobrym kierowcą. Prowadzę samochody od ponad ćwierć wieku. Duże, małe, ciężarówki, automaty, manuale, w trasie i po mieście, w Polsce i za granicą, również w kompletnie nieznanym terenie. Naprawdę umiem prowadzić. Jeżdżę spokojnie i pewnie i na luzie zrobiłam już kilkaset tysięcy km. P arkować też umiem, na 10 cm z przodu i z tyłu. 🚗 🚗 🚗 No po prostu jestem dobrym kierowcą. 😎 A dziś rano jadąc po mieście z moim mężem zaobserwowałam taką właściwość: Ja prowadzę a on jakoś dziwnie wpadł w tryb: „prawy pas”.. „czerwone”.. „zielona strzałka”.. „on ma pierwszeństwo”.. „uważaj!” A ja...? Z każdą jego „podpowiedzią” głupiałam coraz bardziej. Traciłam koncentrację, zaczynałam słuchać mojego „pilota” zamiast myśleć i obserwować drogę. Popełniałam coraz więcej błędów, w końcu zgubił

8 godzin

Obraz
„Jak bardzo chciałabym w szkole jedynie uczyć”. Takie zdanie usłyszałem od emerytowanej nauczycielki na niedawnej radzie pedagogicznej, która z racji wakatów w szkołach podjęła ponownie pracę. Tak uczenie jest naprawdę przyjemne i jest tą czynnością, która nas wabi do tego zawodu. Mnie również. Całe życie pracowałem jako administrator sieci komputerowej w urzędach skarbowych i trochę jako serwisa nt różnych elektroniczno mechanicznych urządzeń, ale uczenie okazało się na tyle przyciągające, że rok temu zostałem nauczycielem. Z racji tego, że nawet nie jestem nauczycielem stażystą, wybrałem szkołę bez karty nauczyciela. Jest publiczna, dzieci mają naukę bezpłatną, ale ja jestem zatrudniony zgodnie z kodeksem pracy. I mam w tej chwili 30 godzin lekcyjnych przy tablicy (45min) i 3 godziny zegarowych dyżurów na przerwach, oraz prowadzę edukację morską w tzw zespole. Tak, w sumie, to gdy popatrzę na mój plan, to jest jedynie 28 godzin zegarowych tygodniowo. Plus ja

Korposzczur

Obraz
Obowiązkowa lektura także dla nauczycieli. Żyjemy w swojej własnej Korporacji, ze swym własnym oryginalnym językiem, dziwnymi zachowaniami, bezsensownymi szkoleniami, długimi zebraniami. Tworzymy w tej Korporacji piekło sami dla siebie oraz dla naszych uczniów. Jak w każdej korporacji mamimy siebie i uczniów mitem wielkiego sukcesu życiowego, którego będziemy uczestnikami, jeżeli sumiennie będzie my wykonywać polecenia Korporacji. Rozsądek podpowiada, że korporacyjne sny, to jedynie ułuda uporządkowanego chorego świata bardzo odległego od RZECZYWISTOŚCI. Bo rzeczywistość to rzemieślnik, mistrz w swoim fachu, który pracuje na styku z klientem końcowym, jak szewc i człowiek chcący poprawić cholewkę. Rzeczywistością nie jest korposzczur, którego oczy przysłonięte są rankingami, sprawozdaniami, wytycznymi, tabelkami, referencjami, które to elementy nie są rzeczywiste i nie trafiają do rąk rzeczywistego klienta końcowego, a to kolejnej nadrzędnej zbiurokratyzowanej kor