Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2019

Wszystkim równo choćby...

Obraz
Wszystkim równo, choćby... Część z nas wyrosła w socjalizmie PRL-u, kiedy to indoktrynowano nas o zaletach równości społecznej, a krytykowano dorobkiewiczów i badylarzy. Obecnie żyjemy w agresywnej rzeczywistości rynkowej wolności. Powiedzmy, że tak jest. Mamy schizofrenię, czy bardziej wolny rynek, czy też egalitarne podejście do rzeczywistości. Widać 40 lat PRL na tyle skutecznie zindoktrynował społeczeństwo, że ono oczekuje wręcz tej egalitarności i wielopłaszczyznowego wsparcia. Ale jak dość swobodnie rozumiemy to, że nie wszyscy muszą mieć Małego Fiata 126 i zgadzamy się na to, że każdy może sobie kupić auto na jakie zapracował, to już w przestrzeni zdrowia i edukacji obecnie jesteśmy pogubieni. Czy ciągnie nas model anglosaski, z szkolnictwem mocno uzależnionym od portfela rodziców dzieci? Gdzie ścieżka edukacyjna jest różna dla biednych i bogatych. W modelu anglosaskim także opieka zdrowotna mocno różni się od wykupionej polisy. Czy też ciągnie nas model skandyna

Centralne sterowanie

Obraz
Centralne sterowanie - chów klatkowy. Jaka jest różnica pomiędzy obowiązkiem szkolnym, a obowiązkiem nauki? Obowiązek szkolny to indoktrynacja, to centralne formatowanie głów naszych dzieci, to hodowla masowa, a może to jednak chów i znak 3 jak na jajkach z chowu klatkowego. Obowiązek nauki to coś zupełnie innego, to gwarancja egalitarności rozwoju wiedzy, to szansa dla wykluczonych, to naprawdę wspaniałe osiągnięcie naszej cywilizacji. Rozróżniamy te dwa pojęcia. Pierwsze obejmuje czas szkoły podstawowej i gimnazjum lub obecnie samej szkoły podstawowej. Drugie obejmuje resztę czasu rozwoju dziecka do osiągnięcia wieku 18 lat. Czy nie wystarczyłby sam obowiązek nauki? Czy musimy się godzić na centralne zarządzanie i centralną indoktrynację?   link https://mamadu.pl/142897,do-kiedy-obowiazek-szkolny-rodzice-maja-watpliwosci-po-reformie

Przechowalnia - Ostatnie kuszenie rodzica

Obraz
Przechowalnia. Ostanie kuszenie rodzica. Czy ktoś tęskni za szkołą w wakacje? Czy wszyscy kontemplują błogą wolność od kieratu codziennych sprawdzianów, kartkówek, prac domowych? W wakacje jedynymi osobami mającymi problem z brakiem szkoły są rodzice. Brakuje im najważniejszej funkcji szkoły. Przechowywania dziecka przez kilka godzin w ciągu dnia. Tak drodzy Państwo, szkoła to przechowalnia. I najciekawsze jest to, że to jej jedyna funkcja, mimo starań wszelkiej maści pedagogów i dydaktyków. Oddajemy nasze dzieci co rano do przechowalni i odbieramy popołudniu. Mamy z głowy problem, co z naszymi dziećmi począć. Problem ten doskonale uwidacznia się w wakacje, gdy nasze przechowalnie zostają zamknięte dla naszych dzieci. Następuje rozpaczliwe poszukiwanie dziadków, półkolonii, bo czas wspólnego przebywania na urlopie rodzinnych nie pokrywa wszystkich dziesięciu tygodni zamknięcia przechowalni. Dlaczego jest to jedynie przechowalnia? Otrzymujemy informacje, które oczywiście

Jak dobrze, że to nie ja

Obraz
Jak Dobrze, że to nie ja. Naturalną sytuacją jest, że w grupie zauważamy kolorowych, krzykliwych, liderów. Ilu ich jest? Zastanawialiście się czasami? Maksymalnie 30%. W takim razie co z resztą? Reszta to szara masa, milczących, nieobecnych. Dlaczego milczą, dlaczego są nieobecni? Czy jest to ich pierwotna natura, natura dziecka i młodego człowieka? Ci pierwsi pokazują siebie światu, czy to przez własne zaangażowanie, pracowitość, zaradność wynikającą z ich wewnętrznego impulsu . Inni są zmuszani do zaangażowania, pracowitości, zaradności. W obu przypadkach, przebijają się łokciami przez meandry systemowej matni. Ale łączy ich jedno, mają relacje ze swoimi rodzicami, opiekunami. Albo zdrowe, wspierające, albo też chore, wymuszone, nadambitne, realizując niespełnione marzenia rodziców, opiekunów. Ale te relacje są. I dzięki nim przechodzą z większymi lub mniejszymi sukcesami przez system. Te osoby są tak zafiksowane na swojej drodze, drodze zdolności genetycznych, drodze wł