INTRO Zdecydowaną większość swoich wpisów ilustruję przypadkowym zdjęciem z sieci, które trochę przerabiam, aby pasowało do treści. Dzisiaj robię wyjątek. Na zdjęciu są moje własne paznokcie. Paznokcie brzydkie, krótkie, paznokcie obgryzane. Są w tej chwili już wiele, wiele lat zagojone, nie krwawią. Nie jestem kobietą, więc nie maluję ich i nie przyklejam nakładek. Są jakie są. A stały się takie w czwartej, piątej klasie szkoły podstawowej. Nie wyjmowałem wtedy swoich rąk z ust. Redukowałem w ten sposób napięcie, napięcie które generowała szkoła, a w moim przypadku głośne czytanie. Aby uciec z tego koszmarnego świata, przeniosłem się na wiele lat w świat kosmicznej fantazji, gdzie uczyłem się budować światy, uczyłem się fizyki. Dlatego nauczyłem się ją nie dzięki szkole, a wbrew niej. Obgryzione paznokcie, samotność mocno mi nie zaszkodziły, ale teraz z doświadczenia życiowego wiem, że wiele osobom takie okoliczności szkodzą bardzo, czasami mocno za bardzo. Co jest najba...