Obśmianie szóstek.



Obśmianie szóstek.

Bardzo pragnę, abyśmy nabrali dystansu do ocen, aby ta ocena nami nie sterowała. Próbuję to osiągnąć różnymi metodami. Obecnie skorzystałem z prawa do bycia autonomicznym nauczycielem.

Tak naprawdę oddałem sprawiedliwości przyrodzie i wróciłem to pewnej sytuacji z przeszłości, kiedy to trafiłem na egzamin, który był zaliczany „metodą widelca”. Zalicza tyle osób, ile prac nabije się na widelec. Napisałem wtedy pracę przez kalkę i kopię przedstawiłem u szefa katedry. Ten wystawił mi za pracę 4, podczas gdy prowadzący - nie zdołał mojej pracy nabić na widelec.
Wtedy zrozumiałem, co to znaczy autonomia nauczyciela. Uczniowi, studentowi proponuje się zawsze w sytuacjach spornych egzamin komisyjny, a nigdy nie dochodzi do ocenienia sposobu wystawienia oceny.
Dlatego po latach, będąc teraz nauczycielem zastosowałem bardzo „ostry widelec” i wystawiłem absolutnie wszystkim uczniom z fizyki ocenę 6. Niezależnie od ich wiedzy, niezależnie jak często bywali na moich zajęciach.
Oczywiście uczniowie wraz z rodzicami mają prawo zaskarżyć takie oceny i przystąpić do egzaminu komisyjnego, który zweryfikuje wiedzę i być może okaże się, że będzie trzeba wystawić ocenę 3, 4, 5.
Także z niecierpliwością czekam na pierwszych odważnych.
Wystawiając wszystkim 6 chciałem pokazać, że ocena jest pomiarem, pomiarem względnym, pomiarem obarczonym błędem.
Błędem moim, błędem okoliczności, błędem samopoczucia, błędem szczęścia.
Każda ocena ma taki sam błąd pomiaru. I 1 i 6.
Więc dlaczego nie ma być po prostu milej?
Zapytacie: czy uczniowie się czegokolwiek nauczyli?
Niektórzy nauczyli się mało, inni dużo.
Ja odpowiem, że nauczyli się więcej niż gdyby zakuli, zaliczyli i zapomnieli.
Najważniejsze jest także to, że uczniowie moi wiedzą, że nie wiedzą.
Że dzięki tej 6 za darmo, nie stroszą próżnych piórek.
Z informacji zwrotnej, którą pozwoliłem sobie zasięgnąć, uzyskałem opinie, że większość lubi fizykę, że się nią zaczęło interesować, że z ciekawością patrzy na zjawiska przyrodnicze.
Więc osiągnąłem sukces, bo przecież to właśnie jest zapisane preambule podstawy programowej.
Także dziękuję wszystkim swoim uczniom za to, że byli, za to że się uczyli i że się nie uczyli.

A teraz czekam na pierwszego odważnego rodzica, który zaskarży taką ocenę.
 
Marcin Stiburski - Szkoła Minimalna

Popularne posty z tego bloga

Świadectwo z czerwonym paskiem

Petycja ONLINE i petycja dla urzędu MEN

Co szkodzi w szkole?