Sprawdzian dla Rady Pedagogicznej



TEMAT LEKCJI: „Jak został rozdzielony upolowany niedźwiedź w Panu Tadeuszu?”

Wszyscy wiemy co to sporofit, przydawka przyimkowa, tangens, ciepło właściwe, że wydobywamy 10 mln ton rudy miedzi na Świecie, że cytoplazma dzieli się na ektoplazmę i endoplazmę, że sole można uzyskać na siedem różnych sposobów, co to ryzoidy, jak rozmnażają się okrytonasienne, że mamy dwanaście kręgów piersiowych, oraz że w czwartej ćwiartce tylko cosinus jest dodatni i że u dżdżownic proces wymiany gamet nazywany jest siodełkowaniem.
Znamy mapę czarnoziemów w Polsce, oraz wzór na mydło, wiemy co to interferencja i hallotron.

Oczywiście wszyscy obliczymy dzisiaj swobodnie deltę do równania kwadratowego, oraz ilości energii potrzebnej do stopienia lodu i odparowania wody, a także rozłożymy zdanie podrzędnie złożone na części mowy oraz części zdania.

To podstawa.
To wiedza niezbędna w życiu dorosłego człowieka. Bez niej nie poradzimy sobie w życiu. Przecież to podstawa!

Zapominamy w tym szaleństwie wzmacniać najważniejsze i na tym się koncentrować.
Nie uczymy dzieci, ludzkiej dietetyki, ludzkiej psychologii, ludzkiej socjologii, ludzkiego bhp w otoczeniu, ludzkiej mechaniki stawów, ludzkiego mechanizmu uczenia. Ludzkiej komunikacji i ludzkiego rozwiązywania konfliktów.

Owszem akcentujemy to, ale nie stanowi to głównej treści.

W jednym z wpisów wspomniałem o egzaminie z podstawy programowej, dla jej twórców oraz dla osób z ministerstwa, które tę podstawę podpisali.

Teraz prowokacyjnie proponuję egzamin dla nauczycieli na radzie pedagogicznej.

Wyobraźcie sobie egzamin dla nauczycieli ze szkoły podstawowej ze wszystkich przedmiotów, które ci nauczyciele uczą, z materiału z podstawy programowej.

Czy wszyscy nauczyciele zdaliby taki egzamin?
Zdaliby swobodnie jedynie część swojego wiodącego przedmiotu.

A co z resztą przedmiotów?
Czy fizyk zda egzamin z biologi i geografii, oraz języka polskiego i historii?
Czy historyk poradzi sobie z matematyką i chemią, oraz pytaniami w techniki i EDB?

Przecież tego samego wymagamy od naszych uczniów.
Wymagamy, aby znali różnorodne zagadnienia z różnych dziedzin życia.

Skoro uczniowie muszą to wszystko wiedzieć, to i nauczyciele przedmiotowi także powinni wiedzieć to wszystko.
Inaczej jest to fałsz z naszej strony. Kłamiemy dzieciom prosto w oczy.

Uważam, że każdy sprawdzian i klasówka w szkole podstawowej powinna być najpierw zadawana na radzie pedagogicznej.

Po uzyskaniu co najmniej 90% wyników poprawnych z każdego przedmiotu przez wszystkich nauczycieli i wuefisty, polonisty, fizyka, historyka, geografa itd., sprawdzian i klasówka byłby dopuszczany do zadawania go uczniom.

Marcin Stiburski - Szkoła Minimalna

Popularne posty z tego bloga

Świadectwo z czerwonym paskiem

Petycja ONLINE i petycja dla urzędu MEN

Co szkodzi w szkole?