Szkoła Minimalna w skali minimalnej

Szkoła Minimalna w skali minimalnej.

Czy można żyć cały czas na wysokich obrotach w przestrzeni publicznej? Czy można cały czas pisać cięte teksty, które będą miały ogromne pole rażenia? Czy wyrażanie różnych prowokacyjnych tez, ma się kończyć na ostatniej kropce we wpisie?

Aby Szkoła Minimalna zagościła w naszych szkołach, powinna zagościć w każdej naszej małej przestrzeni szkolnej. Trywialnie mówiąc, ważna jest praca u podstaw.

Na naszej grupie pojawiło się 5 tys. wpisów, 116 tys. komentarzy poruszających różnorodne aspekty rzeczywistości szkolnej. Morze inspiracji.

Ale prócz efektownej zabawy na stronach Facebooka ważne, aby te inspiracje trafiły efektywnie do naszych szkół.

Dzięki Waszym inspiracjom, sam się zmieniam i moje relacje z uczniami w mojej własnej szkole. Bo przecież nie chodzi o to, aby stworzyć kolejny fajny, udostępniany wielokrotnie wpis, a o to aby kolejny uczeń wychodził ze szkoły z uśmiechem i chętnie do niej wracał kolejnego dnia.

W swojej szkole mam do czynienia z dziewięcioma klasami i około dwustoma uczniami. Na życie tych dwustu uczniów mam realny wpływ. Sam siebie rozliczam z tego, jaki ten wpływ jest.

A nasza grupa.

Cały czas się rozwija. Cieszę się z tego, że jest wiele wpisów innych osób i przyznam się, że nie jestem w stanie wszystkich wpisów czytać. Niech żyje różnorodność.

Cieszę się także z słów krytycznych. One świadczą, że jest oddziaływanie, że coś w naszych sercach mówi, że temat szkoły wart jest pochylenia się nad nim. A że zdania są różne… cóż.

Grupa przy tak wielu członkach nie będzie jednorodna, ale byłoby niesamowicie źle, gdyby taka jednorodność powstawała.

Każdy niech bierze z niej tyle ile zechce, tyle ile potrafi przyjąć i niech to przenosi w realny swój świat, do prawdziwych odbiorców tych informacji, do naszych uczniów.


Marcin Stiburski
Szkoła Minimalna

Popularne posty z tego bloga

Świadectwo z czerwonym paskiem

Petycja ONLINE i petycja dla urzędu MEN

Co szkodzi w szkole?