Pole Minowe
Osoby, którym się udało przejść przez okres szkolny bez uszczerbku, mówią jak osoby, które przeszły pole minowe, bez uszczerbku.
W dorosłym życiu mają one fałszywy obraz swoich zasług, zapominając że tak naprawdę mieli jedynie szczęście, że nie trafili na minę.
Miną w szkole są różne okoliczności lub osoby.
Te osoby, które twierdzą, że owszem był stres, było ciężko, ale przeżyły i mówią „jestem teraz dzielny”, „jestem zdolny”, „jestem wspaniały”, zapominają o tych, którzy nie mieli tyle szczęścia i wdepnęli na minę.
Którzy byli zbyt delikatni w danym momencie rozwoju, kiedy to delikatne skrzydła zostały im zdeptane.
Osoby te wspominają anegdoty jak to dzielnie przechodziły przez pole minowe i nawet czasami ubrudziły się błotem.
Tylko my tu nie mówimy o błocie, a o minach.
Osoby te stają się w swoim dorosłym życiu bardzo krytyczne dla innych. Łatwo szafują wyrokami. Mówią, miałem ciężko i wyrosłem na wspaniałego człowieka. Tylko cały czas zapominają, że to „ciężko” to było jedynie błoto, a nie miny.
Osoby te w życiu dorosłym serwują innym młodszym, mniej doświadczonym pola minowe i bawią się nimi jak kot złapaną myszą. Często też przeceniają swoje zdolności, a że nie mają pokory życiowej pną się po trupach z pól minowych na szczyty kariery.
To jest jak spirala wielopokoleniowa, którą należy przerwać.
Szkoła to nie jest miejsce, w którym należy odczuwać lęk.
Czy my dorośli chcemy straszyć na serio swoje małe dzieci tak, aby miały koszmary nocne i moczyły się w swoich łóżkach?
Obecnie tak niestety robimy, robimy tak przez 12 lat edukacji naszych dzieci.
Wysyłamy je na pole minowe.
Marcin Stiburski - Szkoła Minimalna
ps. neurobiologia pokazuje, że skuteczna nauka odbywa się najlepiej w stanie zachwytu, do którego potrzebne są neuroprzekaźnik, odpowiednie neuroprzekaźniki, hormony szczęścia i bezpieczeństwa.