Mogę siusiu?


Proszę pani/pana, czy mogę siusiu?
Czy zadamy to pytanie dyrektorowi na radzie pedagogicznej, czy sztabówce w korporacji?
Czy nie byłoby to upokarzające pytać się kogokolwiek o wyrażenie zgody ma swoją potrzebę fizjologiczną?
Albo jesteś u cioci na imieninach. Czy zapytasz się cioci czy możesz iść zrobić siusiu.
Niestety w ten właśnie sposób upokarzamy dzieci w szkole, czy w przedszkolu.

Na moich lekcjach powiedziałem na początku tak, że jeżeli masz potrzebę fizjologiczną to po prostu informujesz mnie, że wychodzisz do toalety.
Powiedziałem też przewrotnie, że jeżeli ktoś mnie się spyta czy może wyjść do toalety, to mu zwyczajnie odmówię. Po co więc te pytanie?
Na początku pytali się mnie czy mogą do toalety, a ja odmawiałem wyjścia, żartując że teraz się zsikają. Szybko przestawili się na moją propozycję i wychodzą mówiąc krótkie, idę do toalety.
Pytanie o możliwość wyjścia do toalety jest totalną abstrakcją.
To pytanie ustawia ucznia w roli nie człowieka wolnego, a NIEWOLNIKA.
Czy chcemy, aby szkoła była miejscem nauki wolnych ludzi, czy też plantacją bawełny w Luizjanie, za czasów niewolnictwa?
Przy okazji uczniowie mogą ma moich lekcjach pić, co robię także ja sam. Nie mam nic przeciwko temu, aby także jadły. Ustaliłem jedynie to, żeby robiły to w sposób dyskretny, a nie ostentacyjny rozkładając się z potrawami jak na pikniku. Najlepsze jest to jak odwiedza mnie inny nauczyciel na lekcji i widzę opadającą ich szczękę. Chyba przypomina sobie wtedy o swoim głodzie.

Szkoła Minimalna

Popularne posty z tego bloga

Świadectwo z czerwonym paskiem

Petycja ONLINE i petycja dla urzędu MEN

Co szkodzi w szkole?